Zakochana

Wiem że ostatnio dużo pisałam o problemach ale dziś pisze o czymś innym. Chyba się zakochałam… Znacie to uczucie? Motylki w brzuchu itd. Zakochałam się w Zenka rzecz jasna. Wydaję mi się że on taż mnie lubi tylko boję się bo pestka zachowuję się tak jakby darzyła Zenka tym samym uczuciem co ja tylko ona inaczej to okazuję. Boję się powiedzieć o moim zauroczeniu Zenkowi. A wy jak myślicie. Powinnam to zrobić? Chyba dziś o tym z nim porozmawiam. Trochę się stresuję ale pewnie jeśli on nie lubi mnie w ten sposób co ja jego i tak pozostaniemy przyjaciółmi. Dzisiejsze zdjęcie spodoba się wam napewno ( to rysunek który zrobiłam). Ps. Marianowi chyba podoba się Pestka i jest zazdrosny o Zenka.

Koniec problemów

Od mojego ostatniego wpisu minęło już trochę czasu, a wydarzyło się naprawdę wiele. Zacznę od tego że pewnego dnia, idąc sobie z całą naszą paczką zobaczyliśmy Zenka w czyimś sądzie, zjadającego ukradzione jabłka. Już wtedy czułam się jakoś dziwnie, ale na dodatek zaproponował, żebyśmy do niego dołączyli. Wszyscy przystali na ten pomysł oprócz mnie. Nie zgodziłam się, bo miałabym wielkie poczucie winy. Wtedy trochę żałowałam tego, że ich nie zjadłam, ale dziś jestem z tego zadowolona. Jakiś czas po tym wydarzeniu odbyła się narada naszej grupy właśnie w sprawie tej kradzieży. Wydawało mi się to niesprawiedliwe. Potem było już tylko gorzej. Było naprawdę źle, bo Zenek chciał odejść. A ja czułam, że stał się dla mnie bardzo ważny. Na szczęście Julek zatrzymał go mówiąc mu o tym, że zapracowałam, aby spłacić jego dług. O tym jeszcze nie wspomniałam, ale naprawdę chciałam pomóc Zenkowi. Rozmawiałam później o sytuacji Zenka z moim ojcem i on też się przejął. Obiecał pomóc. Wyznałam mu też jak ja się czułam, że tak rzadko się z nim widywałam. Teraz jest mi lepiej, bo pogodziłam się z ojcem i mogę nawet z nim zamieszkać. Naprawdę się z tego cieszę. Okazało się, że on chciał się ze mną zobaczyć, ale ciotki na to nie pozwalały. Wszystko jakoś się układa. Dziś wstawię zdjęcie z wyjścia naszej paczki na oranżadę.

Zmiany i zmiany

Hejka, to znowu ja – Ula. Ostatnio na wyspie dużo się zadziało. Jedną z tych rzeczy było na pewno poznanie obcego, o którym wam już mówiłam. Nazywa się Zenek i ja pierwsza go zobaczyłam. Był ranny i wiem, że uciekł z domu od ojca w poszukiwaniu wujka. Razem z Pestką, Marianem i Julkiem postanowiliśmy mu pomóc. Drugim zdarzeniem, które wiele zmieniło było oswojenie Dunaja. Dzięki poradom właśnie Zenka udało mi się to zrobić. A kim jest Dunaj? Jest bezdomnym psim włóczęgą. Chyba mnie nawet polubił, ale wiem, że na pewno nie przepada za Pestką ani Julkiem. To pewnie przez ich charaktery, ponieważ Pestka jest chłopięca i bardzo energiczna, a Julek, choć jest najmłodszy udaje dorosłego, a przez to zachowuje się jeszcze dziecinniej, więc Dunaj się ich trochę boi. On nie lubi gwałtownych ruchów. Dunaj polubił także Zenka. Ja również chyba go lubię. Jak ostatnio – przesyłam zdjęcie. Tylko tym razem to zdjęcie Dunaja.